ul. Floriańskiej. Lubię tą drogerię z racji nietuzinkowych akcji promocyjnych, które zawsze są bardzo korzystne dla klienta.
Ponieważ moje zakupy przekraczały pewną kwotę paletkę mogłam kupić w cenie promocyjnej 34.99zł. Wcale nie planowałam kolejnego zakupu z kosmetyków kolorowych ale gdy zobaczyłam cenę po rabacie nie zastanawiałam się zbyt długo.
Do wyboru była paleta z pastelowymi kolorami i z połyskiem, ja zdecydowałam się na tę pierwszą, jednak po powrocie do domu zorientowałam się, że pani omyłkowo spakowała mi cienie błyszczące. Na początku nie byłam zachwycona i byłam skłonna wrócić do sklepu, żeby ją wymienić na tę właściwą ale okazało się, że w tej palecie są cienie zarówno pastelowe w kolorach nude jak i te z drobinkami. Ostatecznie zdecydowałam, że nie będę jej wymieniać i zapoznam się z nią bliżej.
opakowanie z tyłu |
cienie |
Pierwsze dwa rzędy od lewej strony - idąc pionowo, to kolory nude, ciepłe i bardzo delikatne, kolejne to brązy począwszy od Light caramel który moim zdaniem jest brudnym złotem, skończywszy na Ground brown który jest już ciemniejszy (złoto pomieszane z brązem i zgniłą zielenią) bardzo ciekawy i co najważniejsze delikatnie połyskujący idealny do wieczorowego makijażu.
Kolejne dwa rzędy to róże, delikatne brzoskwinki, nieco bardziej żywsze od poprzedników. Mają też ciekawsze i weselsze nazwy, np. Papaya, Zorba, Pug czyli mops. Druga część palety jest zdecydowanie ciemniejsza i bardziej mroczna. Tutaj królują różnego rodzaju brązy począwszy od najjaśniejszego Sand dune(orzechowy kolor) a skończywszy na Blackest(czarny), Nightfall(ciemny grafit) czy Bistre(ciemy grafit z burgundowym, czasami śliwkowym połyskiem).
w świetle dziennym |
w sztucznym świetle |
Cienie są bardzo kremowe, przez co ich aplikacja jest bajecznie prosta, troszkę się osypują ale nie ma tragedii. Długo utrzymują się na powiekach, nie podrażniają ich i kolory nie tracą nasycenia po upływie paru godzin.Można nimi stworzyć wiele wariacji, zarówno wieczorowych jak i tych dziennych. Owszem w większości są one połyskujące ale nie jest to wulgarny brokat tylko delikatne drobinki, które wyglądają elegancko i ciężko jest z nimi przesadzić.
Nie będziemy wyglądać bazarowo jeżeli użyjemy ich z głową. Moim zdaniem jest to świetny prezent dla wielbicielek makijażu. Wiem wiem jest już po świętach ale przed nami jest jeszcze mnóstwo okazji, żeby kogoś obdarować taką paletą.
✩✩✩
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz