W tym poście postanowiłam wspomnieć Wam o pudrze ryżowym z firmy Ecocera.
Zanim zdecydowałam się na kupno tego kosmetyku dosyć szczegółowo przeszukałam internet w celu znalezienia informacji i opinii innych dziewczyn. W momencie składania zamówienia byłam przekonana, że puder zadowoli mnie w 100 % niestety mam parę uwag co do niego. Zacznę od początku :)
Już od wielu lat jestem fankom kosmetyków naturalnych. Na pudry naturalne po raz pierwszy natrafiłam na stronie biochemii urody http://www.biochemiaurody.com/sklep/o-powders.html i są one jak na razie najlepszymi z jakimi pracowałam.
Producent zapewnia nas, że mamy do czynienia z super produktem. Wiele nam obiecuje, nie twierdzę, że jest to kosmetyk beznadziejny ale do ideału mu daleko.
Od pudru ryżowego Ecocera oczekiwałam niewiele, mianowicie chciałam, żeby hamował wydzielanie sebum na mojej twarzy i minimalizował świecenie. Dodam, że mam skórę mieszaną, naczynkową raczej w kierunku cery suchej, delikatnej, więc aż tak bardzo się nie świecę i nie mam większych problemów z cerą. Na początku myślałam, że robię coś nie tak, zły pędzel, nakładam za mało produktu, za dużo produktu, jednak po dłuższym użyciu stwierdzam, że ten kosmetyk nie jest dla mnie.
Pomimo tego, że ma ładne opakowanie pięknie, delikatne pachnie, jest drobno zmielony nie robi z moją skórą nic specjalnego. Owszem po aplikacji mat się pojawia ale na bardzo krótko. Stosowałam go na trzech różnych podkładach i za każdym razem efekt jest ten sam. Niestety nie polubimy się, moja twarz wygląda lepiej bez aplikacji tego pudru niż po, więc będę musiała go komuś podarować albo z uporem maniaka będę go używać. Nie wiem co z tym fantem zrobić ale niestety nie jestem z niego zadowolona.
Z przykrością stwierdzam, że niestety ale mat który mi on zapewnia jest dla mnie niewystarczający. powiem więcej po jego użyciu czuję dyskomfort na twarzy... i tak zdają sobie sprawę z tego, że pewnie jestem jedną z niewielu która o tym mówi ale taka jest prawda. Szkoda bo wiązałam z nim ogromne nadzieje i myślałam, że będę używała go wymiennie z pudrem bambusowym.
Jeżeli macie ochotę spróbujcie, ja niestety zdania nie zmienię i chociaż jestem zachwycona filozofią marki Ecocera http://ecocera.pl/index.html ten produkt długo nie zagości w mojej kosmetyczce a tym bardziej nie kupię go ponownie.
Ostatnio robiąc zamówienie o nim zapomniałam, a tak bardzo chciałam go przetestować :/
OdpowiedzUsuńZdecydowanie moim ulubieńcem jest niezmiennie puder ryżowy z biochemii urody, pozdrawiam
Usuń