Przez pierwsze dwa tygodnie spisywał się wyjątkowo dobrze. Ładnie prezentował się na rzęsach niezależnie od pory dnia - długości noszenia od aplikacji do momentu demakijażu, miał intensywny czarny kolor, włoski były wyraźnie pogrubione. Niestety zauważyłam,że za każdym razem po wyciągnięciu szczoteczki z opakowania produktu było na niej coraz mniej i co gorsza był on zgrudkowany. Mocno zgęstniał i stracił pierwotną konsystencję. Zaczął się mocno osypywać, często odbijał się na górnej powiece, tworząc efekt pandy.
klasyczna szczoteczka |
na górze jest jedna warstwa, na dolnym zdjęciu rzęsy pomalowałam dwukrotnie |
Nigdy już nie kupię tej maskary, jak dla mnie dwa tygodnie na zużycie tuszu do rzęs to rzecz śmieszna i niedorzeczna. Oprócz tego mam podejrzenie, że przyczyniła się do utraty wielu włosków, mocno je przerzedziła i teraz żaden tusz nie jest w stanie ich pokryć tak żeby wyglądały przyzwoicie.
Czy wśród Was są fanki tego produktu?
✩✩✩
✩✩✩
Efekt rzeczywiście fatalny...
OdpowiedzUsuńdramat :) dziękuję za komentarz, pozdrawiam
Usuńmialam kiedys i lipa
OdpowiedzUsuńniestety jest beznadziejny a szkoda, dziękuję za komentarz, pozdrawiam
Usuń