Częst zaglądam do

środa, 10 lipca 2013

Joanna Argan Oil vol2

Moi drodzy, tak jak obiecałam zaraz po użyciu saszetek szapmonu i odżywki z nowej serii firmy Joanna Argan Oil, opisuję Wam pierwsze wrażenia. 

Ku mojemu zaskoczeniu konsystencja szamponu była klarowna, przejrzysta a nie kremowa - za to ogromny plus. Bardzo lubię taką formułę szamponów do włosów. Coś pomiędzy żelem a olejkiem, całkiem przyjemna sprawa. Złocisty, wręcz bursztynowy kolor i nieziemski zapach. 

Zaraz po rozcięciu próbki myślałam, że szampon pachnie migdałami, jednak to nie był ten zapach. Owszem w jakimś stopniu mój nos wywąchał migdałowy zapach ale całość jest kompozycją kwiatowo/owocową/świeżą. Ciężko jest mi określić czym dokładnie pachnie ten szampon. Dla mnie zapach jest odpowiedni. 
Za konsystencję daję mu kolejny plus. 

Jedyne czego mi zabrakło to obfitej piany. Wiem, że nie jest ona super potrzebna przy myciu włosów ale dla mnie było jej trochę za mało. Na chwile obecną jestem zadowolona z tego produktu. Włosy są miękkie i pachnące.

Maseczka miał konsystencję typową dla kosmetyków tego rodzaju, czyli kremową. Kolor jak i zapach są zbliżone do szamponu. Z maseczką na włosach siedziałam grzecznie 3 min. Po jej zmyciu nie zauważyłam żadnego filmu na włosach, tłustej warstwy itp., co oznacza, że może ona być bardzo fajna. Włosy nie są obciążone, zdrowo wyglądają, są wygładzone.

Mam nadzieję, że czar nie pryśnie rano i  że moje włosy będą wyglądały normalnie :) Nie oczekuję super fryzury, podnosząc głowę z poduszki ale mam nadzieję, że uda mi się ułożyć włosy bezproblemowo.
 Jeżeli ten zestaw się spisze, kupię pełnowymiarowe produkty.

*








Buziaki ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz