Lubię kosmetyki pielęgnacyjne, kolorowe do twarzy, staram się dbać odpowiednio o swoje ciało ale w dalszym ciągu w kwestii włosów nie jestem ekspertem. Nigdy nie byłam i nie wiem czy włosy aż tak mnie interesują, żeby poświęcać im więcej czasu. Wiem brzmi to okropnie ale tak właśnie jest. Być może powodem mojej obojętności do pielęgnacji włosów jest to, że mimo wieloletniego farbowania na przeróżne kolory świata, szalone fryzury, kondycja moich włosów jest zaskakująco dobra. Z natury jest ich dużo, nie są bardzo grube ale lubią się plątać i najważniejsze, są proste, bardzo proste i ciężkie trudno jest im nadać kształt poprzez modelowanie. W tym momencie, moja fryzura jest zaskakująca, po pierwsze sięgają mi do brody a po drugie są blond. Stosuję naprzemiennie od ponad roku odżywkę z
Aussie i balsam do włosów farbowanych
Mrs. Potter's.
|
Kallos Czarna Jagoda 275 ml |
Maskami
Kallos zainteresowała mnie moja młodsza siostra, która wiecznie je kupuje i zachwala, na tyle skutecznie, że nawet nasza mama się nimi zainteresowała. Ja wybrałam dla siebie
Blueberry w tym mniejszym rozmiarze.
|
gęsta mlecznobiała konsystencja jest bardzo bogata i nie obciąża przy tym delikatnych wlosów |
Powiem krótko oprócz niesamowitego zapachu w tym produkcie jestem zauroczona w efektach jakie uzyskuję przez jej stosowanie. Faktycznie po umyciu włosów, osuszam je i nakładam maskę
Kallos na co najmniej 5 minut. Rezultat jest piorunujący, włosy są niesamowicie miękkie, nawilżone, dużo lepiej się układają, nie wyglądają na przetłuszczone - chociaż przy innych tego typu kosmetykach mi się to zdarzało- pięknie lśnią i pachną. Bez problemu mogę je rozczesać, nawet po wysuszeniu głowy nie czuję nieprzyjemnego uczucia dyskomfortu sklejenia włosów. Maska posiada ekstrakt z czarnej jagody i olej z awokado nawilża, odżywia i odbudowuje zniszczone, martwe włosy - naprawdę. Czego chcieć więcej, taka jakość za taką cenę to niespotykane. Jestem w niej zakochana i z pewnością zainwestuję w duże opakowanie.
|
skład część pierwsza... |
|
dalsza część składu maski Kallos |
Małe opakowanie 275 ml kosztuje około pięciu złotych, duża pojemność 1000 ml 10 zł. Średnio opłaca się upolowanie małych słoiczków ale jeżeli okaże się, że jednak te maski nie są dla nas szybciej je zużyjemy te malutkie niż te litrowe pełnowymiarowe.
Napiszcie koniecznie czy
Kallos Czarna jagoda podbiła Wasze serca tak jak moje? Jeżeli tak to jakie są Wasze ulubione, godne polecenia?
✩✩✩
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz